Skąd obserwator, dodatkowo stada? Wiem, nie dopowiada się pytaniem na pytanie;) Wybieg stąd, że całe dziesięć minut szukałam nazwy, która niczym piorun sycylijski spadła na mnie równie gwałtownie, jak miłość na Michaela Corleone i była to fascynacja obopólna i na amen :)
Oznajmiam powstanie bloga ad hoc, co do którego pomysł mam mglisty, chęci zaś bardziej przezierne :) W każdym razie wedle przysłowia piekło wybrukowałam. Dodam, że solidnie :) Po remontach mieszkaniowych, okresowej wściekliźnie i innych farmazonach spowodowanych powyższymi nie omieszkam popełnić kilku grubszych wpisów. Do tego czasu popełniać będę pomniejsze. Mniej więcej na bieżąco.