Nałogiem i pomyłką jest postrzeganie świata jako zlepka materii.

niedziela, 23 lutego 2014

Szwindel i czwarta władza.




Gdy oczy całej Europy zwrócone są na Ukrainę mało kto zwracał uwagę na wiadomości  z islandzkiego parlamentu, który po walce z kryzysem nadal do Unii nie chce. Do tego stopnia, że w islandzkim parlamencie brak poparcia politycznego dla starań o akcesję. W związku  z tym rząd  Islandii chce wycofać wniosek o członkostwo, za który mieszkańcy Ukrainy przelewają krew na Majdanie.
Chciało by się powiedzieć: WTF ? :P
Dziennikarze, to czwarta władza. Widzimy to, co chcą byśmy widzieli. Tymczasem kulisy poczynań, intencji, jak i sama prawda bywają dalekie od nieobiektywnej wersji medialnej. Lub też zupełnie ignorowane w dziennikarskich oczach i mediach. 




Tak było w przypadku islandzkiej wojny z kryzysem dobrych kilka lat temu. Widzieliśmy że był, ale mało kto wie jak Islandia w przeciwieństwie do Grecji czy Hiszpanii zwycięsko z niego wyszła, robiąc Unię i bankierską mafijną finansjerę - główna przyczynę zapaści - w bambuko.
Islandia walczyła z zapaścią spowodowaną ogromną prywatyzacją majątku narodowego, głównie bankowości. W efekcie, po latach by zapobiec najgorszemu musiano na powrót znacjonalizować jeden z banków: Glintir Bank - główny w kraju. Zamknięto giełdę i ogłoszono bankructwo by w niedługim czasie w wyniku protestów mieszkańców tego niewielkiego kraju zdymisjonować prezydenta, rozwiązać rząd i ogłosić przedterminowe wybory. Można? Można.
Inflacja gwałtownie wzrosła, bezrobocie pogalopowało procentowo wysoko w górę. Brytyjczycy zażądali gwarancji  prywatnych depozytów bankowych ( mieli je także Holendrzy ) na odmowę reagując zamrożeniem aktywów islandzkich spółek działających na terenie własnego kraju oraz: uwaga wpisaniem Landsbanki -  prywatny bank uniwersalny Islandii - w indeks organizacji podejrzanych o terroryzm. Ten sam, w który figuruje Al - Kaida. Tym samym stawiając między nimi znak równości w oczach opinii publicznej. Bardzo to zręczne z propagandowego punktu widzenia.
Islandczycy nie poddali się. Stracili oszczędności życia, co więcej stanęli przed widmem spłaty trzy i półmiliardowego dług w euro zaciągniętym przez prywatywne zbankrutowane banki. W efekcie po przeliczeniu dług wynosił sto dwadzieścia tysięcy euro na łebka. Odbyło się referendum, w którym ponad dziewięćdziesiąt procent obywateli opowiedziało się przeciw spłacie prywatnych długów bankowych wobec banków brytyjskich  i holenderskich (głównie). Islandczycy może i byli nędzarzami, ale odzyskali niezależność gospodarczą. Jednocześnie wydano nakaz aresztowania winnych kryzysu banksterów, którzy wiedząc co się świeci zdążyli zbiec z kraju. Zarzuty dotyczyły około dwustu osób umoczonych w bankierskim procederze. Spisano nową konstytucję. Do pracy nad nią wyłoniono dwudziestu pięciu obywateli kraju. Jedynym kryterium dla zgłaszających się była bezpartyjność, pełnoletność oraz lista poparcia składająca się z trzydziestu nazwisk. Przygotowano "Magna Carta". Można? Można.
Nie ratowano banków, ale mieszkańców kraju.  Rząd pomógł spłacić horrendalne zadłużenia hipoteczne ( główna przyczyna kryzysu w USA ), a dzięki eksportowi ( rybołówstwo ) i podrożeniu importu (wzrost krajowego wytwórstwa) Islandia podźwignęła i samodzielnie stanęła na nogi gospodarczo.
Islandczycy obstawili wysoko i ryzykownie, ale wygrali. Zhakowali system. Pokazali światu czym jest prawdziwa demokracją, posyłając w diabli rządy kacyków. Tyle tylko, że świat o tym milczy. Wie ten, co chce wiedzieć.
Dziennikarzy i media nie interesuje prawda, bo godzi to w interesy ich pracodawców. Powiedział to na głos odchodząc na emeryturę i szokując opinię publiczną dziennikarz "The New York Times " John Swinton :

''Każdy wie, że niezależna prasa nie istnieje. żaden z was nie ośmieliłby się ogłosić własnych opinii; a gdyby nawet nie zostałyby one wydrukowane. Dostaję ileś dolarów za to, żebym powstrzymywał się od wyrażania własnych poglądów i opinii Praca dziennikarza polega na niszczeniu prawdy, łganiu na potęgę, deprawowaniu, zohydzaniu, czołganiu się u stóp mamony, sprzedawaniu siebie, sprzedawaniu swojego kraju i swojego Narodu w zamian za swoją pensję. My, dziennikarze jesteśmy wasalami, instrumentami w rękach bogaczy, którzy potajemnie spiskują i kierują wszystkim zza kulis! jesteśmy marionetkami! Jesteśmy intelektualnymi prostytutkami!''

Co ma to wspólnego  z Ukrainą czy Polską ? 

Ano to, że w imię wyższości interesów wąskiej grupy uprzywilejowanych zamydla nam oczy sprzedając gówno w pozłotce. Za ten wątpliwy rarytas Ukraińcy perfidnie manipulowani przez jedną bądź drugą stronę konfliktu umierają, a my dawno straciliśmy nie tylko niezależność gospodarczo ekonomiczną, (te gloryfikowane dopłaty wychodzą w zasadzie i na wyrost fifty fifty po przeliczeniu tego co oddajemy w ramach składek Goldman Sachs ) ale i dzień po dniu tracimy tożsamość narodową w imię źle pojętego kosmopolitycznego bełkotu i  kagańca poprawności politycznej.
Na koniec wisienka na torcie. Oskarowy obraz. W nim szczegółowe i klarowne przedstawienie kulisów sterowania "kryzysem" i rozbioru gospodarczego na przykładzie między innymi jedynego kraju, który wyszedł zeń obronną ręką :


Szwindel - Anatomia Kryzysu Inside Job (2010)


Pozdrawiam.




17 komentarzy:

  1. Masz moje poparcie pod każdym słowem. Doskonale o tym wszystkim wiem, ale jak zaczynam czasem mówić, to zostaję zakrzyczana, bo "u nas tak się nie da, bo...". A o Islandii w naszych mediach nie ma nic. Zero.

    Na Cyprze (kraj mały, wyspiarski, nikt o niego nie będzie się specjalnie upominał) ostatnio przy kradzieży z prywatnych kont oszczędności obywateli i wielu Rosjan, pod hasłem ratowania kraju przed bankructwem, unijni urzędnicy i bankowcy przetestowali narodowe nastroje. Jaki kraj będzie następny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jakiś będzie, bo działa to jak efekt domina. Pytanie, czy obywatele tego kraju będą umieli solidarnie, jak Islandczycy odzyskać suwerenność ekonomiczną. Teoretycznie takiej Islandii było łatwo , bo mieszkańców tyle co kot napłakał. Tyle, że Ci ludzie najpewniej nie ulegali manipulacji i szczuciu. W naszym w mordę można dostać za inna czapkę .

      Usuń
  2. Prawda stara jak świat, i dobrze, że tak poglądowo o niej piszesz. Islandia wpisuje się w trwającą od ub. wieku walkę rządów z coraz bardziej panoszącym się kapitałem.
    Przypominają się stare dobre czasy, gdy za kryzys gospodarczy odpowiadali (popełniając samobójstwa) ci co najbardziej zawinili, czyli bankierzy i wielcy finansiści.
    Niestety jeszcze próbuje się omamić ludzi, chwilowymi zyskami. Przykładem w drugą stronę jest Szkocja, zamierzająca wyrwać się z objęć W. Brytanii i samodzielnie przystąpić do Unii.
    Nie mam też pewności, czy na ukraińskim majdanie pojawili się faktyczni reprezentanci zachodniej Ukrainy, czy może tylko przywiezieni "wyrobnicy". To się powinno wyjaśnić w czasie najbliższych wyborów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ukraina jest teraz ochłapem, o który wplączą dwa pazerne psy szarpiąc naród jego własnymi zębami. Mnie już cholera bierze jak czytam dziennikarskie wypociny w tym temacie. Z daleka jak nie propagandą i podszczuwaniem pachnie, to wożeniem się w temacie niczym w glorii chwały.
      Nie wiem, kto jeszcze da się mamić zyskami, czy tanimi kredytami hipotecznymi, po tym jak wielu mieszkańców USA skończyło w miasteczkach namiotowych. Bez dachu nad głowa.

      Usuń
  3. Jak świat światem ludzi podpuszczano przeciw sobie, ale skala jaka jest teraz jest olbrzymia. Mimo wszystko to nie państwa a organizacje finansowe , ponadnarodowe to kreują, więc myślę ,że interesy narodowe niewiele tu maja do roboty a jedyne co dają to jeszcze większe zadymienie prawdziwych interesów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skala olbrzymia, bo chętnych na ochłap z tortu wielu.
      To zadziwiające, że garstka ludzi - szarych eminencji - niczym ojciec chrzestny manipuluje i ubezwłasnowolnia ekonomicznie nie tylko głowy państw, ale całe narody. Pod płaszczykiem wątpliwych intencji i solidnej demagogi sami kładziemy rączki w kajdany ;)
      Tak sobie dumam, że ta trzecia wojna która się nas starszy już jest. To wojna o nasze dusze. Największe zwycięstwo dla okupanta, to przejąć całą infrastrukturę, gospodarkę i zasoby ludzkie bez jednego wystrzału i tak by zasoby owe miały wyzyskiwacza za przyjaciela, partnera i łaskawcę. Za to płaci się czwartej władzy finansjera.

      Usuń
  4. Co tutaj dyskutować. W pełni podzielam Twój pogląd. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj jak ty potrafisz człowiekowi oczy otworzyć, o całej masie faktów przez ciebie przytoczonych nie miałam pojęcia, ot ciemna niewyedukowana masa, wstyd mi, idę się dokształcić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam ciemna.
      Człek ma to do siebie, że choć by całe życie się dokształcał, to i tak durny umrze, więc szkoda energii na całą tą "mądrość " ;)

      Usuń
  6. Niestety, wszyscy wiemy, że jesteśmy manipulowani przez media, a i tak dalej dajemy się robić w bambuko.
    Tak czytam, co napisałaś o Islandii i się zastanawiam. Tam można. U nas niestety nie. My lubimy tańczyć tak, jak inni nam zagrają i zawsze interesy banków będą nad interesami obywateli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest brak bardziej brak solidarności niż taniec pod ich nutę. Bo u nas jeden chciał by tańczyć w kołku drugi sam, trzeci w parze, a czwarty wcale. Czasem wydaje mi się, że jesteśmy jednym narodem, który tak łatwo skłócić i podzielić byle pierdołą bez większego znaczenia. To smutne.

      Usuń
  7. Pamiętam kryzys w Islandii, ale co było potem, dowiedziałam się z Twojego postu. Szczerze mówiąc, jest tyle problemów na świecie, że nie interesowałam się Islandią.
    O czwartej władzy też kiedyś pisałam, ale musimy pamiętać, że nie ma prywatnej i niezależnej prasy, radia i telewizji, a nawet gdyby była, to długo by się nie utrzymała. Dlatego trzeba umieć odsiewać ziarno od plew.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święta racja. Trzeba umieć w tym zalewie medialnego chaosu odcedzić informacje warte uwagi od tych, które mają jedynie zamydlać obraz i odwracać uwagę.

      Usuń
  8. Skoro nie ma prasy niezależnej, to trzeba, jak Ty, nagłaśniać takie sprawy na blogach. My jesteśmy niezależni. Mogą nam naskoczyć.
    A co do Ukrainy, to dla nich ten protest był chyba jedyną możliwością na pozbycie się bezczelnego dyktatora, który pławił się w luksusie, podczas gdy zwykli ludzie klepią biedę. Jego odmowa podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE była tylko kroplą przepełniającą czarę goryczy. Stała się pretekstem do wyrażenia niezadowolenia. Zmieniono rząd, może zaprowadzą porządek i ograniczą korupcję. Życzę im tego, by życie na Ukrainie znormalniało. A czy przystąpią do UE, to się jeszcze okaże. Może po wnikliwej analizie przestaną się tam pchać. Ale czy mają inną alternatywę, żeby znowu nie dostać się pod silne wpływy Rosji, dla której Ukraina też była tylko marionetką i strefą wpływów dla rosyjskiej finansjery? Co lepsze?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ukraina zawsze była pod czyimś butem. Nawet polskim ;)
      A co do finansjery, to trudno orzec, która lepsza czy gorsza. Rosyjska czy unijna. I tak źle i tak niedobrze. Politycy się zmieniają, a szwindel jest wieczny.

      Usuń
  9. Wielkie brawo za przedstawienie tej sprawy!
    Ukraina zawsze była zniewolona i zawsze okradana, a to co tam się dzieje to tylko pożywkadla mediów i nieco denrwuje mni ten krzyk, tam giną ludzi i należy podjąć konkretne wsparcie dla narodu anie polityki
    Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  10. Smutne to, ale gracze w polityczne szachy naród wykorzystują jedynie do wygranej. Reszta jest nieistotna.

    OdpowiedzUsuń