Nałogiem i pomyłką jest postrzeganie świata jako zlepka materii.

niedziela, 23 listopada 2014

Kobieta Nowego Czasu oczami blogerów.




Przyznaję, gdy Ania Sakowicz, autorka blogu Kura Pazurem zagaiła czy nie chciałabym napisać krótkiej formy dla Fundacji Kobieta Nowego Czasu zaskoczyła mnie nie tylko propozycją, ale kontekstem i tematem, bo feminizmu we współczesnym wydaniu wręcz nie znoszę.
Pośpieszyłam więc czym prędzej na stronę rzeczonej fundacji i zaskoczyłam mile, bo samej Pani Izabeli Urbańczyk, prezes Fundacji do teraźniejszej wizji feminizmu daleko, o czym mówi wyraźnie we wstępie do   e - booka, a i sama Fundacja ma na celu wspieranie kobiet w samorozwoju, akceptacji i rozumieniu samych siebie. Bez politykowania, nowomowy za to z empatią i sporym gronem znających się na rzeczy kobiet, które kobietom nie są wilkiem :)




Nie ukrywam, że nigdy nie napisałam nic z myślą o publikacji innej niż na blogu, do szuflady i owszem. Fanfiki do książek, gier których grono odbiorców jest wąziutkie - wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to fanfik. Poza tym to często erotyki były, więc się z publikacjami nie rwałam ;)  A przy remoncie i tak je szlak trafił - zaznaczam na wypadek gdyby się ktoś erotyków domagał ;)
Pomyślałam więc, że potraktuję propozycję Ani jak fanfikowy prompt - zachętę, zamówienie - i wzięłam się do roboty, bo koncepcja na futurystyczną komedyjką zaświtała mi w mig. Generalnie przewrotna małpa jestem, a i martyrologi w bliskich relacjach międzyludzkich mam dość, bo praktyka rozległa niestety, więc postanowiłam obśmiać. Tak pod prąd domyślając się, że będę jeśli nie jedyną to nieliczną, która temat "kobiety nowoczesnej" tak potraktuje i tym samym odpadnie w przedbiegach. W efekcie mój tekst traktujący o Kobiecie Nowego Czasu jest o... mężczyźnie ;) i  ku mojemu ogromnemu zdziwieniu do e-booka  przez Panią Izabelę został wybrany. 
Nie ukrywam, że z zaciekawieniem przeczytałam teksty pozostałych blogerów, do których okładkę zgrabnie spinając je w całość, wykonał Van Furio. 
W tekstach przewijają się wątki samoakceptacji, walki z codziennością, kredytami i samotnością. Ta ostatnia jest o tyle bolesna, że doświadczana wśród ludzi, często zdawałoby się najbliższych.  
Ładunkiem emocjonalnym zapadł mi w pamięć tekstu Ciekawej z blogu zaobserwowane. Z kolei podpisać bym się mogła wszystkimi kończynami pod gorzko - ironicznymi spostrzeżeniami  autorki tekstu i bloga Agulec czyli Małe de Vredne. 
Podobnie rzecz się ma z opowiadaniem autorki bloga Pani S, która refleksyjnie rozprawiła się rękoma porzuconej kobiety z mitem Pigmaliona nie twórcy, a niszczyciela ;) 
Na koniec zaskoczyła mnie Laura56. W jej opowiadaniu wspomniana samotność wśród ludzi była najmocniej odczuwalna. Chciała bym Laurze za ten tekst podziękować, bo nie mając podobnych doświadczeń, nie potrafiłabym zdobyć się na współodczuwanie takiej samotności. To było bardzo... pouczające :) 
Wszystkie teksty były świetne i często niezwykle osobiste. Jestem pełna podziwu dla pań piszących o sobie, bo nie wiem czy ja bym potrafiła tak, bez wykpiwania samej siebie ;) 







Pozdrawiam.


22 komentarze:

  1. Przeczytałam Twoje opowiadanie. Jest znakomite,
    Resztę przeczytam w wolnej chwili. Na razie przebiegłam tylko oczami po tytułach i kilku akapitach. Ale już wiem, że pozostałe utwory są wyjątkowe - bo pisane własnym życiem.
    Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ten autentyzm w pozostałych mówi sam za siebie :)

      Usuń
  2. To bardzo pouczający tekst, o "Jędrusiu, któremu zepsuła się żona". Myślę, że ludzkość, w swoim samounicestwieniu, zmierza do takiego rozwiązania. W Japonii już w 2011 r. pojawiły się na rynku roboty rozpoznające ludzkie emocje, a więc to czego my już nie potrafimy ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielką fanką Philipa K Dicka jestem i między innymi kanonu gatunku "Łowcy androidów". Tam dokładnie o tym stało dużo obszernej i piękniej :) Pewnie gdzieś mi za uszami siedziało w trakcie pisania ;)

      Usuń
    2. W pierwszej chwili odebrałem to jako pastisz na obecne stosunki "On-ona", albo co najmniej krytykę mężczyzn, którzy nie poczuwają się do dzielenia obowiązków domowych. Oczekiwałem nawet jakiejś rewelacyjnej pointy w stylu: "Jędrek obudził się ...", która by nałożyła jego wirtualny świat na rzeczywisty, ale chyba lepiej, że pozostawiłaś to czytelnikom. :)
      Jeszcze raz gratuluję.

      Usuń
  3. Pewnym ludziom pewne rzeczy sie należą i tak jest w tym wypadku, pisz dalej Aniu

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważam, że odwaliliśmy kawał dobrej roboty. :) :) Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję :)
      Gdybyś mnie twórczo nie zapłodniła ;) to guzik by z mojego słowotwórstwa było ;)

      Usuń
  5. Gratuluję dziewczyny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i przyłączam się do gratulacji :)

      Usuń
  6. Twoje opowiadanie jest świetne.
    Wcale się nie dziwie, że moje nie znalazło się w ebooku. Trochę mi do Was wszystkich brakuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś nazbyt skromna. Czytuje Twoje teksty i wiem, że piszesz bardzo fajnie :)

      Usuń
  7. Taki feminizm bardzo lubię. Skopiowałem całość do e-czytnika:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki to i ja lubię :) Miłej lektury :)

      Usuń
  8. Również spodobało mi się Twoje opowiadanie Aniu:) Niestety obawiam się, że coraz mu bliżej do urzeczywistnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ano niestety tym urzeczywistnieniem jak jest, każdy widzi. O Vernie mówiono, że fantasta, a wiek nie minął i rzeczywistością się jego fantastyka stała. Nam coraz bliżej do Dickowskiej fantastyki niestety.

      Usuń
  9. Inspirująco się zaczęło: definicja kobiety. Dobre :) Przeczytam wszystko w wolnej chwili. Natomiast Anula, Twoje opowiadanie - rewelacja! Kategoria science fiction? :) Buźka mi się śmieje po przeczytaniu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym, żeby fiction ;)
      Dziękuję i bardzo mnie cieszy, że Cię rozbawiło :)

      Usuń
  10. Wydaje mi się, że w każdych czasach powinno się wspierać kobiety w ich trudnym życiu, bo nie każda jest przebojowa. i potrafi się odnaleźć.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Myślę, że najmniej wsparcia kobiety nie mają od mężczyzn, ale samych kobiet, bo ta solidarność jajników, to często mit. A szkoda.
      Pozdrawiam.

      Usuń