Nałogiem i pomyłką jest postrzeganie świata jako zlepka materii.

wtorek, 16 grudnia 2014

Okienko.




Czas - chciałabym by był iluzją ;) - tak mnie pogonił, że nie mam czasu. Wybaczcie zatem nieobecności u Was na blogach i martwą ciszę u mnie. Praca, dom, kursy. Kieracik daje popalić plus przedświąteczne urwanie głowy. Robię sobie  zasłużone okienko ;) Wrócę do Was i pisania w styczniu.
Trzymajcie się cieplutko i nie dajcie zwariować ;)












Pozdrawiam.





wtorek, 9 grudnia 2014

Migawki - Stosunek przerywany.




Domówka. W zasadzie kolacyjna i z alkoholem. Wiadomo, aura taka, że tylko wódką się kurować ;)
Gotuje i polewa kolega, kucharz amator gotujący i polewający jak profesjonalista. 
Osoby: kolega polewający, koleżanka bardzo dobra, sąsiad i para zasiedlająca kolacyjny metraż.
Impreza trwa, kurczak z zapiekanymi ziemniaczkami pożarty. Przekąski ostatecznie dzielą los dania głównego. Dyskusje, żarty, dąsy, sarkazmy. Znaczy, jak zawsze. 
Panie, sąsiad i kolega kucharz piją w najlepsze. Kucharz przepija do pań, które zajęte rozmową osuszają kieliszki dość leniwie. Przy czym za każdym razem widząc, jak kolega polewa sobie następną kolejkę nie czekając na koleżanki, te przerywają rozmowę, szybkim haustem dopijają swój alkohol i podsuwają polewającemu pod nos.
- Oooo! - ironizuje kolega - kontuzji się nabawię od polewania w takim tempie.
- Tia - wchodzi mu w słowo jedna z dziewczyn - pewnie łokcia tenisisty - po czym obie wybuchają śmiechem.
- Pfff - nadął się kucharz - wiem co mi insynuujecie - i ostentacyjnie polewa sobie. 
Dziewczyny demonstracyjnie podsuwają po raz kolejny kieliszki. Kolega polewa jednej z nich, po czym przerywa na chwilę czynność. Ta widząc, że ledwie pół kieliszka domaga się więcej:
- No lej!
- Mamy stosunek przerywany - mówi kolega kucharz.
- Się zabezpieczam! Lej! 










Pozdrawiam.