Nałogiem i pomyłką jest postrzeganie świata jako zlepka materii.

niedziela, 26 października 2014

Reset.




Zresetowałam się wybornie, wybawiłam i odchamiłam - znaczy podniosłam poziom ukulturalnienia ;) 
Rzadko chodzę na koncerty, choć na moim Zacofie bywają w Semaforze - jedynym klubie muzycznym - dość często. Przeszła mi kole nosa metalowa impreza muzyczna Eye of the Ancient God, bo Młody iść nie chciał - wiadomo, w międzyczasie komputer może nóg dostać i uciec w dal siną i nieznaną :P - a samej iść nie lzia jakoś. Nie przeszły natomiast Róże Europy. 



niedziela, 19 października 2014

Ile warta jest godzina Twojego życia?



Pięć, sześc, siedem złotych? 

Według OECD Polska wśród trzydziestu czterech krajów świata jest jednym z tych miejsc, w których żyje się najtrudniej. O ile w edukacji i pod względem bezpieczeństwa brylujemy, o tyle w kwestiach zarobkowych i mieszkaniowych zajmujemy niechlubne trzecie i ósme miejsce. Od końca. 
Raport podkreśla, że od niemal dwustu lat przepaść miedzy ubogimi, a bogatymi członkami społeczeństw nie była tak wysoka - neokolonializm się kłania. 



niedziela, 5 października 2014

Migawki - Sztuka kumania.




Utknęłam na własne życzenie w powidłach śliwkowych, knedlach i takie tam. Lubię jeść, lubię gotować, lubię siedzieć w kuchni, to korzystam ile wlezie zaniedbując inne rozrywki. Przy okazji z okazji knedli uprzejmie donoszę, że te z przepisu Krzysztofa z blogu ktak wyszły wyborne :) Chłopaki prawie piszczeli z radości. 
W związku z tym, że pochłonęło mnie bycie kurą domową migawka dziś będzie. 


Matka jesiennym wieczorem, gdy ćma już za oknem wysłała nastoletniego syna z psem na spacer. Wrócił migiem wściekły jak diabli. Trzasnął drzwiami od pokoju, nawet psa z dworu zapomniał. Kobieta otworzywszy drzwi widzi pierworodnego siedzącego na łóżku, który ze złości mało nie pęknie. Pyta co się stało. 
- Ten zboczony idiota Mruczon razem z Sypkim jak wracałem zsunęli mi spodnie z tyłka.
- Jak to ci zsunęli?
- Normalnie, do kostek. Przecież po domu w dresach chodzę, to zsunęli bo na gumce.
- Sami byli?
- Nie. Z kolegami.
- Powiedziałeś im coś?
- Tak. Spierdalać pedały bo kondona nie macie.
Matka stara się zachować powagę i nie parsknąć śmiechem.
- I co?
- Nic. Nie zakumali.









Pozdrawiam.